Takie zestawienie modelików chciałem zaprezentować już dawno. Nie ukrywam że w dużej mierze zostało ono zainspirowane przez kolegę Fogarty'ego, u którego jakiś czas temu w galerii pojawiły się obok siebie dwa mistrzowskie auta prowadzone przez Nigela Mansell'a - Williams FW14B i Lola Ford T93. Ten pierwszy to udoskonalona wersja bolidu FW14, który zadebiutował w 1991 roku.

Zaprojektowany przez duet Head & Newey, FW14B przeszedł do historii z kilku powodów - jako jeden z najefektywniejszych bolidów, jeden z najbardziej zaawansowanych technicznie (o ile nie najbardziej) i oczywiście jeden z najpiękniejszych. Gdyby magicznie cofnąć się do 1992 roku, niemal ze znudzeniem oglądalibyśmy jak podczas kolejnych GP, Mansell i Patrese zdobywają kolejne dublety. To był wspaniały czas dla zespołu Franka Williamsa. FW14B wyróżniał się na tle rywali wszystkimi najnowocześniejszymi systemami elektronicznymi jakie tylko można wymyślić. Kontrola trakcji nie była może czymś nadzwyczajnym, jednak aktywne zawieszenie ocierało się wręcz o kosmos. Wiele ekip zapragnęło u siebie podobnego rozwiązania, co doprowadziło je nawet na skraj bankructwa.
Tytuł dla Mansella zdawał się być jednym z najłatwiej wywalczonych w historii Grand Prix. Można powiedzieć że równie "gładko" poszło rok później Prostowi, który zasiadając w równie imponującym FW15 kontynuował świetną passę Williamsa. Potem przyszedł rok 1994...
Ale wróćmy do samego Mansell'a. Gdy Frank Williams potwierdził starania o zatrudnienie Prosta na 1993 (głównie pod naciskiem firmy Renault) - Mansell spakował swoje walizki i udał się za ocean do serii Indy Car. Tam z otwartymi ramionami przyjął go zespół Newman/Haas Racing.
Ale wróćmy do samego Mansell'a. Gdy Frank Williams potwierdził starania o zatrudnienie Prosta na 1993 (głównie pod naciskiem firmy Renault) - Mansell spakował swoje walizki i udał się za ocean do serii Indy Car. Tam z otwartymi ramionami przyjął go zespół Newman/Haas Racing.
Przesiadka z fantastycznego FW14B do prostej Loli T93 poszła dość gładko. To tylko potwierdziło jak wszechstronnym kierowcą był Mansell. 5 wygranych wyścigów zapewniło mu mistrzostwo serii. Kolejny rok spędzony w CART nie był już jednak udany i Nigel wycofał się z rywalizacji.


Prezentowane modeliki pochodzą od firm RBA (Williams) i IXO (Lola). Mimo tego że ich rynkowa wartość jest symboliczna stanowią wspaniałe uzupełnienie kolekcji. Pod tym względem świetnie wypada zwłaszcza FW14B. Detale są naprawdę niezłe a kalki estetycznie położone. Brakuje co prawda reklam Labatt's i Camel, ale nie stanowi to dla mnie problemu. Jeśli zaś chodzi o Lolę jest to prosty modelik ze starej serii IXO. Co ciekawe to moja druga T93. Pierwszą zakupiłem ponad pół roku temu na Allegro. Sprzedający zapewniał mnie że model jest w idealnym stanie, brakuje mu jedynie podstawki. Nabyłem go za 17 zł wraz z przesyłką. Niestety po wizycie listonosza okazało się że model wygląda fatalnie - kalki były zniszczone w kilkudziesięciu miejscach. Swego czasu pokazywałem go z resztą na blogu. Taka miniaturka nie nadawała się do ekspozycji, więc cały czas szukałem egzemplarza w idealnym stanie. Okazja pojawiła się niedawno - prezentowany model, już bez uszkodzeń kosztował mnie... 12 zł z wysyłką a więc taniej niż pierwsza Lola. Z zakupu jestem oczywiście bardzo zadowolony. Te dwa modeliki to kawał wyścigowej historii i każdy kolekcjoner powinien je mieć.









