Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Mitsubishi. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Mitsubishi. Pokaż wszystkie posty

piątek, 20 sierpnia 2010

Minął rok... - urodzinowy prezent dla bloga - Mitsubishi Lancer EVO VI Tommi Makinen Edition. Blog's first year!!

Tak, tak... To już rok odkąd mogliście przeczytać pierwszy wpis na tym blogu. Zakładając go nie sądziłem, że uda mi się zachować ciągłość jego prowadzenia. O prezentowaniu tak wspaniałych modeli nie wspominając. Rok temu kolekcja była przecież uboższa, znajdowały się w niej modele mało wartościowe, tudzież bardzo pospolite. Przez ten rok odpowiednio ją "zrestrukturyzowałem", tak bym mógł pokazywać w internecie jak najciekawsze okazy. Czy to się udało? Ocenę pozostawiam Czytelnikom. Ja jestem zdecydowanie dumny z posiadanego zbioru i wierzę, że za rok będę mógł napisać to samo.
Kolejny powód do radości to fakt, że blog zdołał wyrobić sobie rzeszą stałych Czytelników. Zaglądają tu nie tylko ludzie z całej Polski, ale również i ze świata. Bardzo cenię sobie zawarte kontakty, zwłaszcza te międzynarodowe - oprócz sporej frajdy pozwalają mi podszkolić ciągle kulejący język angielski ;) Swoją drogą rozważam ciągle przejście na język angielski w prowadzeniu bloga, jednak obawiam się, że nie podołam temu zadaniu. Być może w kolejnym roku... Na chwilę obecną pozostaje opcja tłumaczenia przez Google.
Przez rok blog przeszedł kilka modernizacji swojego wyglądu. Od bardzo prostej formy, wyewoluował do wykonanych na zamówienie grafik. Z tego miejsca dziękuję mojemu koledze Łukaszowi, który zadbał o odpowiedni wygląd tych elementów. Dołączył też szereg opcji pozwalających nie tylko mnie wygodnie się po nim poruszać, ale również Czytelnikom - zachęcam serdecznie do korzystania z nich wszystkich, a zwłaszcza - Księgi Gości.
Teraz czas na kilka statystyk:
1. Liczba postów na blogu w ciągu roku - 62
2. Liczba Użytkowników którzy odwiedzili blog - 3059
3. Liczba wyświetleń strony głównej bloga - 12 455
Czy mam powody do dumy? Na pewno tak, tym bardziej że start nie był łatwy. W sieci istnieje mnóstwo blogów o podobnej tematyce, wśród nich kilka całkiem dobrych polskojęzycznych. Wszystkim odwiedzającym dziękuję i zapraszam ponownie!
A co pokarzę dziś? Z racji że jest to wyjątkowy wpis, chciałem zaprezentować równie wyjątkowe auto - zakupione specjalnie w tym celu. Oczywiście, o takim modeliku marzyłem od dawna i był to zakup bardzo przemyślany, jednak jego nabycie zbiegło się w czasie z tą właśnie rocznicą. Mitsubishi Lancer Evo VI w limitowanej edycji sygnowanej nazwiskiem Tommi Makinena. Wydany przez Vitesse stoi na wysokim poziomie. Ładne są zwłaszcza detale wnętrza z kolorowymi fotelami oraz tablicą przyrządów. Nie zabrakło takich smaczków jak czerwone zaciski hamulcowe czy szczegółowe kalkomanie. Model świetnie uzupełnia się z kolejną generacją Lancera, którego dla towarzystwa również postanowiłem uchwycić na zdjęciach. Co ciekawe na dołączonym do modelu certyfikacie widnieje, że jest to model o numerze 2010 na 3000 wyprodukowanych. Czyż to nie wspaniałe zgranie z pierwszą rocznicą bloga świętowaną właśnie w 2010 roku? :) Zapraszam do oglądania i komentowania.





































Dokładnie za rok, kolejny ważny (o ile nie nie najważniejszy) dzień w moim życiu - biorę ślub z moją ukochaną Narzeczoną. Wybaczcie więc jeżeli spóźnię się z wpisem. Będę bardzo, bardzo zajęty... ;)

wtorek, 22 września 2009

Szybki i wściekły - Mitsubishi Lancer EVO IX RALLIART

Pora dziś zaprezentować kolejne auto z cyklu "szybsze bicie serca". Wspomniałem już o nim przy okazji opisywania Subaru Imprezy. Jest to oczywiście auto z pod znaku trzech diamentów - Lancer. Historia tej wyjątkowej maszyny zawiązuje się już w 1992 roku, od samego początku projektowanej jako baza dla auta rajdowego. Kolejne lata przynosiły następne "evolucje", coraz bardziej agresywne, zaawansowane techniczne i najważniejsze - coraz szybsze. Evo przestało być już tylko autem rajdowym. Jako uliczna wyścigówka urosła wręcz do miana religii. Dla mnie również była czymś wyjątkowym. Obok Imprezy stanowi dla mnie filar współczesnego WRC.
Evo IX generacji pojawiło się na rynku w 2006 roku. W zasadzie Ewolucje od VII do XI różnią się zewnętrznie jedynie detalami. Gruntowne zmiany przechodziła jednostka napędowa, układ kierowniczy i zawieszenie, tak by dać kierowcy jeszcze większą przyjemność z jazdy tym wyjątkowym przecież samochodem. I tak oznaczone numerem 9 Evo rozwija moc w zakresie od 280 do aż 395KM.
Lancer jest obowiązkową pozycją każdej kolekcji. Wiedzą o tym producenci, gdyż praktycznie każdy szanujący się producent wypuszcza kolejne generacje EVO. Kierując się wyborem dokonałem oględzin miniaturek od IXO, Vitesse, Fujimi i AutoArt. Model od tej ostatniej firmy okazał się być bezkonkurencyjny pod względem jakości wykonania oraz liczby odwzorowanych detali. Gdy już wiedziałem że chcę mieć Lancera od AutoArt należało zgromadzić fundusze, gdyż model do najtańszych nie należał. Po poszukiwaniach w internetowych sklepach udało mi się go znaleźć w cenie 85 złotych. Gdy pogodziłem się z nadchodzącym nieuchronnie wydatkiem, niespodziewanie model pojawił się na Allegro, na dodatek w fantastycznej wersji "Ralliart", bardzo niespotykanej i o jeszcze większej wartości kolekcjonerskiej (i sklepowej ma się rozumieć). Największym (oczywiście pozytywnym) zaskoczeniem była cena - 39 złotych, za nowy model. Dwa razy nie musiałem się zastanawiać. Model wpadł w moje ręce nieco szczęśliwie, gdyż kupiłem go w 5 minut po jego wystawieniu na aukcję - byłem drugą osobą która ją wyświetliła. Sprzedająca oferowała po tej samej cenie model Porsche GT3 RS również od AutoArt, który został zakupiony również w chwile po wystawieniu aukcji.
Modelika nie mogłem się doczekać - wiedziałem bowiem że jest przepięknie wykonany, a na dodatek w niespotykanej wersji. Miniaturka spełniła moje oczekiwania w każdym calu! Z resztą wystarczy spojrzeć na zdjęcia które pokazują bogactwo detali oraz dbałość o ich wykonanie. Do modelu można mieć jedynie zastrzeżenia co do grubości powłoki lakierniczej - ale jest to standardowa bolączka, nad którą AutoArt powinien jeszcze popracować. Poza tym nic dodać, nic ująć. Zapraszam do oglądania naprawdę wspaniałego modelu - wspaniałego samochodu.