W życiu każdego kolekcjonera przychodzi taki moment, że aby osiągnąć kolejny etap trzeba się na coś "mocno szarpnąć". Podjąłem się zadania skolekcjonowania jak największej ilości gadżetów związanych z moim ulubionym zespołem wyścigowym, a więc Minardi - muszę przyznać że idzie mi całkiem nieźle i powoli powstaje swoista "kapliczka". Bez obaw nie odprawiam żadnych czarnych mszy, nie wbijam też szpileczek w lalkę Maxa Mosley'a (były szef FIA robił wiele by uprzykrzyć życie zarówno Minardiemu jak i Stoddartowi).
Gdzieś w okolicach roku 2007, czyli w czasie początków mojego dojrzałego zbieractwa rzuciła mi się w oczy piękna miniatura prezentująca pit stop w wykonaniu mechaników zespołu Minardi. Nie muszę chyba tłumaczyć że na tamte warunki cena zestawu była mocno zaporowa, a i dostępność pozostawiała wiele do życzenia. Zdjęcie modelu zapisałem sobie gdzieś głęboko na dysku i w zasadzie zapomniałem, że kiedyś w ogóle mógłbym się stać posiadaczem czegoś takiego. W przeciągu tych kilkunastu lat, dioramkę od PMA widziałem na aukcjach jeszcze tylko dwukrotnie - za pierwszym razem był to egzemplarz z bolidem PS03 i zasiadającym za jego sterem Justinem Wilsonem. Model poszedł za grubą kasę, prawdopodobnie ze względu na to że był również podpisany przez tragicznie zmarłego kierowcę. Drugi raz miał miejsce... miesiąc temu. Sam już nie wiem ile czasu zastanawiałem się nad tym zakupem, ale była to raczej decyzja z gatunku tych szybkich :) Model przyleciał do mnie z Japonii, jak się prezentuje możecie obejrzeć poniżej.
Nie mogłem odmówić sobie sfotografowania go w towarzystwie chyba najlepszej pozycji książkowej o zespole Minardi, a więc "Forza Minardi" autorstwa Simona Vigara - bodajże twórcy portalu ForzaMinardi.com Cały czas jestem na etapie jej czytania - jest po angielsku, więc nie jest łatwo ale małymi kroczkami idziemy do przodu :)
Co mogę napisać o samym modelu? Jest fantastyczny, zdecydowanie warto było czekać tyle czasu by wejść w jego posiadanie. Choć poszczególne figurki można kupić oddzielnie i póki co są dostępne (jest drogo!), tak cały model oparty o fabryczną podstawkę cieszy zdecydowanie bardziej. W kilku miejscach jest już nadgryziony zębem czasu przez odklejające się kalki, ale jak tylko będę miał chwilę to potraktuje je preparatem, który kiedyś polecił Kolega z zaprzyjaźnionego bloga (Arku pamiętam!).
Jakie plany na ten Nowy Rok? Przede wszystkim częstsza obecność na blogu. Przyznam że zazdrośnie spoglądam do Kolegów, którzy dzielą się swoimi okazami i ciągle obiecuję sobie że i ja zacznę równać do najlepszych :) Wszystkim Czytelnikom życzę dużo zdrowia i uśmiechu, by żadne problemy nie okazały się tymi, których nie można przezwyciężyć!
Model jak model, ale całość, a przede wszystkim obsługa sprawia świetne wrażenie. Niezależnie od ceny było warto :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Samo PS03 również było bardzo zgrabną konstrukcją jak z resztą wszystkie Minardi od 1999 roku. Bardzo chciałem trafić bolid w malowaniu "European Aviation" ale w przypadku takich miniatur trzeba brać co jest bez wydziwiania;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHermoso set de Minardi de Minichamps. Entiendo tu pasión por la marca, lo mismo siento yo por Shadow.
OdpowiedzUsuńAbrazo!
Many thanks Juanh! I'm happy that You like it. Regards!
UsuńPrzyznam, że to zupełnie nie moja bajka i na bolidach znam się jak kot na kwaśnym mleku, ale szczęka mi opadła jak zobaczyłem to cudo. Chyba najbardziej zszokował mnie dynamizm tej dioramki. Mimo, iż wszystko jest statyczne, masz wrażenie, że czujesz tę presję czasu, że za moment dokończą swoją pracę i bolid z rykiem silnika ruszy w dalszy wyścig... mistrzostwo świata Marku;) gratuluję:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie;)
Szymku, fajnie że ja choć raz mogę zafundować opad szczęki, bo zazwyczaj ja swoja zbieram z podłogi jak patrzę co tam chomikujecie. Ciągle mówię sobie że już dość tych bolidów i pokarzę coś "normalnego", ale znowu nie wyszło;) No cóż mam jeszcze kilka retro gratów do pokazania ale i o zwykłych autach będę pamietał. Wszystkiego dobrego w Noeym Roku!
OdpowiedzUsuńKurcze Minichamps kiedyś robił modele z rozmachem. Myślałem, że moje Audi S1 z Pikes Peak to genialny zestaw, ale po spojrzeniu na Twój - mój się wydaję taki pospolity ;D
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i mam nadzieję, że zgodnie z planami, uda Ci się częściej publikować. Robisz świetne wpisy, które zawsze ogląda się z przyjemnością. Mam nadzieję, że znajdziesz też trochę czasu, aby odświeżyć trochę sam szablon strony :)
Pozdrawiam!
Fajnie że nie tylko na mnie robi wrażenie. Ta S1 jest genialna, pięknie wydana, też mam ją u siebie ;)
OdpowiedzUsuńCo do planów - oby się udało, przygotowuję już coś grubszego na luty ale zobaczymu czy temat uda się domknąć. Co do szaty - fakt trąca już mychą ale ten blog właśnie taki ma być - trochę staromodny, sentymentalny, niedzisiejszy ;) Pozdrawiam serdecznie!
Warto byłoby chociaż przerzucić na HTTPS, bo aktualnie przeglądarki oznaczają Twoją stronę jako niebiezpieczną ;{
UsuńDzieki za info i sugestię, oczywiście będzie poprawione :)
OdpowiedzUsuńExcellent diorama with a quality that shade within MInichamps we could not wait less since they are a delcia like this that you show us
OdpowiedzUsuńregards
Hello Pau, of course more Minardi soon! :D Regards!
OdpowiedzUsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście dałeś czasu - to imponująca diorama! Na żywo musi robić jeszcze lepsze wrażenie :o
Pozdrawiam!
Piotr
Piotrku wierz mi że jeszcze nie powiedziałem ostatniego słowa jesli chodzi o Minardi:) Ale póki co starczy tych eFjedynek. Dzięki za wizytę, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń