Wiem że obiecałem zaprezentować dziś inne auto, jednak przeglądając zdjęcia modeli które już sfotografowałem postanowiłem sięgnąć do modelika Williamsa FW22 - pierwszego wyścigowego bolidu powstałego w ramach kooperacji zespołu Williams oraz firmy BMW. Pomimo zdobycia tytułu mistrzowskiego w 1997 stajnia Williams stanęła w obliczu sporego "kryzysu silnikowego". Firma Renault zaprzestała dalszego wspierania Formuły 1, a swoje silniki oddała pod opiekę firmom Supertec i Mecachrome. Partnerstwo z firmą BMW było więc Williamsowi jak najbardziej na rękę. Zawarta w 1998 roku umowa miała obowiązywać przez 10 lat - BMW miało dostarczać konkurencyjne silniki, Williams nadwozie. Korzyści? Darmowe jednostki napędowe do bolidów z Grove w zamian za promocję marki BMW w Formule 1. Nawet nowe logo zespołu zdawało się krzyczeć: "teraz jesteśmy bardziej BMW niż Williams".
Partnerstwo rozpoczęło się bardzo owocnie - sukcesy w LeMans, obiecujące pierwsze testy bolidu Williams z silnikiem BMW. Ze wszech miar posunięcie Franka Williamsa wydawało się jak najbardziej trafne. Poniżej zdjęcie testującego bolid Jorga Muller'a.
Częścią umowy było również zatrudnienie niemieckiego kierowcy, którym okazał się być ściągnięty z Jordana - Ralf Schumacher. Jego partnerem został młodziutki Jenson Button. Oto archiwalne zdjęcia z prezentacji "nowego" zespołu, wraz pierwszym bolidem - Williamsem FW22.
Umowa z tak silną marką jak BMW nie pozostała bez odpowiedzi sponsorów, którzy napłynęli wręcz lawinowo, zapełniając przestrzeń reklamową na FW22.
Sam sezon 2000, jeśli mieć na uwadze fakt, że był to rok wzajemnego "docierania się" Williamsa i BMW był udany. Zespół zdobył trzecią lokatę na koniec mistrzostw, a sam Ralf 3 razy stanął na podium i zajął 5 miejsce w klasyfikacji generalnej kierowców. Jego zespołowy kolega - Button również pokazał się z bardzo dobrej strony, choć nie ustrzegł się błędów. Oceniając ten rok, był to oczywiście bardzo ważny zwrot w historii dla Williamsa - zapewniony dostawca silników i wsparcie sponsorów. Wszystko to pozwalało mieć nadzieję, że kolejne lata będą bardziej owocne. I tak się właśnie stało. Następne sezony były bardzo silne w wykonaniu brytyjskiej ekipy, której mocnym punktem byli kierowcy - Ralf Schumacher i Juan Pablo Montoya. Pamiętam, że gdy swego czasu do Polski zawitał Kimi Raikkonen, zapytany o to, jaki zespół oprócz Ferrari jest ich największym rywalem powiedział krótko - "Williams". Jaka szkoda, że teraz nie możemy słyszeć takich słów z ust innych kierowców...
Modelik, a właściwie modeliki które prezentuję pochodzą od firmy Hot Wheels. Wykonanie bolidu stoi na najwyższym poziomie - jak już kiedyś wspominałem, repliki od Mattel są w moim odczuciu jednymi z najlepszych na rynku. Wszystkie kalki położone są niezwykle starannie, a detale są "dopieszczone" w każdym calu. Naprawdę chciałbym się do czegoś przyczepić, jednak nie mogę. Z resztą spójrzcie sami:
Sam sezon 2000, jeśli mieć na uwadze fakt, że był to rok wzajemnego "docierania się" Williamsa i BMW był udany. Zespół zdobył trzecią lokatę na koniec mistrzostw, a sam Ralf 3 razy stanął na podium i zajął 5 miejsce w klasyfikacji generalnej kierowców. Jego zespołowy kolega - Button również pokazał się z bardzo dobrej strony, choć nie ustrzegł się błędów. Oceniając ten rok, był to oczywiście bardzo ważny zwrot w historii dla Williamsa - zapewniony dostawca silników i wsparcie sponsorów. Wszystko to pozwalało mieć nadzieję, że kolejne lata będą bardziej owocne. I tak się właśnie stało. Następne sezony były bardzo silne w wykonaniu brytyjskiej ekipy, której mocnym punktem byli kierowcy - Ralf Schumacher i Juan Pablo Montoya. Pamiętam, że gdy swego czasu do Polski zawitał Kimi Raikkonen, zapytany o to, jaki zespół oprócz Ferrari jest ich największym rywalem powiedział krótko - "Williams". Jaka szkoda, że teraz nie możemy słyszeć takich słów z ust innych kierowców...
Modelik, a właściwie modeliki które prezentuję pochodzą od firmy Hot Wheels. Wykonanie bolidu stoi na najwyższym poziomie - jak już kiedyś wspominałem, repliki od Mattel są w moim odczuciu jednymi z najlepszych na rynku. Wszystkie kalki położone są niezwykle starannie, a detale są "dopieszczone" w każdym calu. Naprawdę chciałbym się do czegoś przyczepić, jednak nie mogę. Z resztą spójrzcie sami: