niedziela, 14 kwietnia 2013

Garaż marzeń cz. 1 - BMW 635 CSi

Myślicie czasem co zrobilibyście z wygranymi w Totolotka powiedzmy... 6 - cioma milionami? Zapewne :) Ja zacząłbym od zbudowania zespołu garażowego wzorowanego na tym posiadanym przez wokalistę  Jay Kay'a. Garaże z elewacją z czerwonej cegły, piękne drewniane bramy oświetlone lampionami, niewielki brukowany dziedziniec, pomieszczenie "kontemplacji" pięknych aut wyposażone w minibar, dookoła tylko las... 
Ok, otwieram oczy i wracam do rzeczywistości. Brakuje tu luksusu i przepychu, jednak mam przed sobą witrynkę pełną pięknych modeli. Jest w niej takie miejsce do którego zaglądam z największym sentymentem. To cześć przeznaczona dla miniatur aut, które chciałbym zobaczyć w moim wymarzonym garażu. 
Dziś prezentuję pierwsze z nich - BMW 635 CSi o symbolu wewnętrznym E24.
Często zastanawiam się dlaczego padło na BMW. Nigdy nie byłem jakimś szczególnym fanem monachijskiej marki. Do połowy lat 90 nie wiedziałem nawet jak wygląda pierwsza generacja "szóstki". Zobaczyłem je dopiero w serialu "Na wariackich papierach" z Brucem Willisem i Cybill Shepherd w rolach głównych. BMW było niezawodnym kompanem dwójki sympatycznych detektywów, w jego wnętrzu nakręcono również wiele scen.
Wszystko zmieniło się gdy zobaczyłem E24 na żywo. Było to bardzo przypadkowe spotkanie podczas zwykłego wypadu po zakupy do hipermarketu. Czerwone 635 przemknęło majestatycznie obok mnie gdy stałem w oczekiwaniu na zmianę świateł. Minęły jeszcze bodaj dwie zmiany sygnalizacji zanim oprzytomniałem, a BMW zniknęło już gdzieś za horyzontem. Po powrocie siadłem do komputera i zacząłem szperać... I tak dowiedziałem się że obiekt moich westchnień powstał w połowie lat 70, jako kontynuator linii "rekinów" z pod znaku BMW. Od razu zapanowała swoista moda na ten model. Jego agresywny, a zarazem elegancki styl sprawiał że chciały nim jeździć gwiazdy. Najbardziej popularną wersję, a więc 635 CSi wypuszczono na rynek w 1978 roku. 3,5 litrowy motor dysponował mocą 236 KM i zapewniał sportowe osiągi. Na listę wyposażenia wpisano wszystko czym dysponowała ówczesna technologia motoryzacyjna. Był nawet komputer pokładowy!
Nigdy więcej nie zobaczyłem już na żywo pierwszej generacji 6. Gdyby ktoś spytał mnie jakie jest moje motoryzacyjne marzenie - bez wahania powiedziałbym że to przejażdżka tym modelem BMW. 
635 CSi ma "pole position" w moim garażu marzeń. Póki co reprezentuje je modelik od firmy AutoArt. Miniatura ma wszystko czego oczekuje prawdziwy kolekcjoner. Detale są z najwyższej półki, gratką jest również otwierana maska. W lustrzanej podstawce odbija się dokładne podwozie E24. Co tu dużo pisać, obejrzyjcie zdjęcia:










Prawda że konkurencja od Minichamps'a zostaje w tyle? A tak nawiasem - sześć baniek w totka? Czemu nie :)

7 komentarzy:

  1. Bardzo dobrze napisany post. Chyba szykuje się dłuższa seria artykułów.

    pozdrawiam

    www.malehobby.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za odwiedziny. Serią "garaż marzeń" chciałem spojrzeć na zbieranie modeli nie tylko z perspektywy gromadzenia miniaturek. Dla mnie każdy mój model to jakaś historia - fotografia w gazecie, przelotnie zobaczone auto na parkingu, przeczytany artykuł, obejrzany film... Kolekcjonowanie dla samego kolekcjonowania jest bez sensu, więc dlaczego sobie nie pomarzyć? :) Pozdrawiam,
    Marek

    OdpowiedzUsuń
  3. Kultowe autko :b a w dodatku jedna z wersji miała montowany silnik z legendarnego M1.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kultowe na szczęście tylko dla prawdziwych znawców motoryzacji :) Dzięki temu nie trafiło pod strzechy domorosłych tuningowców. Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Fajny modelik i recenzja! Ciekawe jest to zastosowanie lustra na podstawce, przynajmniej można pooglądać spód! Gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  5. Hi Marjan ,

    Definitely one of BMW great work.


    Good collection.


    Cheers :)
    Kin.

    OdpowiedzUsuń