niedziela, 6 marca 2011

Tryumf Czerwonej Piątki - Williams FW14 N. Mansell & A. Senna / Silverstone 1991

Rozpoczęcie sezonu zbliża się wielkimi krokami. Z kalendarza wypadło GP Bahrajnu, ale ten ten kraj ma teraz ważniejsze sprawy i mam nadzieję, że niespokojny czas prędko minie ustępując miejsca zgodzie i pokojowi.
Wyścigowy rok rozpoczniemy więc w Australii, miejscu przez wielu uważanych za jedynie słuszne do zainaugurowania rywalizacji w najwyższej kategorii sportów motorowych. Oczywiście jako stary stażem kibic, podpisuję się pod tym rękami i nogami. Patrząc wstecz, GP Australii miało swój niepowtarzalny klimat. Pobudka w środku nocy, szybka kawa, dwa papierosy i zaczynamy... To już wkrótce.
Jak pewnie zauważyliście ostatnio na blogu goszczą jedynie bolidy. Prawdopodobnie będzie to już stały trend, choć w zanadrzu posiadam jeszcze kilka aut rajdowych i cywilnych których dotąd nie zaprezentowałem. Obiecuję, że zrobię to w najbliższym czasie.
Dziś model wyjątkowy - Williams FW14. Jeśli ktoś znający temat rozbiłby listę najlepszych bolidów ten model bez wątpienia znalazłby się w czołówce (zwłaszcza wersja B z 1992). Miniaturka przedstawia sytuację z GP Wielkiej Brytanii. Mansell zdobywa pierwsze pole startowe, tuż za nim do wyścigu ustawia się Senna. Mimo świetnego startu i objęcia prowadzenia Senna musi uznać wyższość duetu Mansell - FW14. Ciekawa sytuacja ma jednak miejsce pod koniec wyścigu, gdy Mansell mija metę jako pierwszy, a Senna... zatrzymuje się tuż przed nią ze względu na brak paliwa. Podczas okrążenia zjazdowego Mansell podjeżdża do bolidu Senny, a ten... wskakuje na Williamsa i obaj zjeżdżają do boksów.




I może nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, bo przecież podobne sytuacje zdarzały się w F1. Tutaj różnica polegała na tym, że ci dwaj Panowie walczyli ze sobą o tytuł mistrzowski. To pokazuje jak wielkim szacunkiem darzyli się wzajemnie. Czy w dzisiejszej F1 jest miejsce na coś takiego? Bywa z tym różnie, choć ostatnie wydarzenia z udziałem Roberta Kubicy pokazały, że jest lepiej niż moglibyśmy przypuszczać. Osobiście jako wielki fan tego sportu chciałbym częściej oglądać takie ładne gesty.



Miniaturka którą prezentuję pochodzi oczywiście od PMA. Ze względu na jej charakter nie mam do niej absolutnie żadnych zastrzeżeń. W zasadzie jedyną wadą jest cena i dostępność. Żeby zdobyć ten model musiałem wykazać się nie lada cierpliwością. Ale udało się. Wyboru nie żałuję.













Kończąc wypada mi życzyć wszystkim Kibicom udanego sezonu F1. Niech Wasi ulubieńcy zwyciężają i dają wspaniałe widowisko. Ave!
P.S Zapomniałbym, w październiku 2008 miała miejsce wystawa bolidów w Galerii Krakowskiej. Wybrałem się tam z kilkoma moimi kolegami. Przedsięwzięcie spełniło moje oczekiwania w 100%. Nie zabrakło tam również FW14 :D No i mnie przy nim ;)


16 komentarzy:

  1. Kawał wyścigowej historii. Sam się zastanawiam nad tym modelikiem. Mogli tylko zostawić na miejscu wielbłądy :(
    pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie, brakuje wielbłądów, ale cała reszta... warta uwagi. Zdecydowanie polecam. Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Yes! I like this car with Aryton & Mansell! A must have F1 IMHO, it shows the the good side of being gentlemen even in competition. Congrats Mark!

    OdpowiedzUsuń
  4. Hi Marjan ,

    You have all the rarest F1 collection i never seen before.

    "What a great collection".

    Congratul.....


    Kin.

    OdpowiedzUsuń
  5. Great piece of collection! It tells more than racing.

    OdpowiedzUsuń
  6. Marcjan, jak zwykle świetny model. Ja nawet się cieszę, że przerzucasz się na F1 bo to dla mnie bardziej interesujące niż auta drogowe :)
    Czy do tego modelu dołączone są może naklejki wielbłądów i Mallboro?

    OdpowiedzUsuń
  7. Hi Erwin. This two Guys was combination of talent & unique character. Can we see it presently ? Hmm... ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hello Kin. I provide You, that my models is a piece of junk in comparison with collections of my polish Friends ;) Anyway thank You for enjoying. I do my best :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hi Rosslann.
    "It tells more than racing" - that is the key my Friend. You're absolutley right. Greetings!

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj Pavoolon.
    Cieszę się że zaglądasz. Niestety, żadne kalki nie są dołączone. Z resztą brakuje jedynie wielbłądów, bo model pochodzi z GP Wielkiej Brytanii, a tam reklamy tytoniowe były już od jakiegoś czasu zakazane. To właśnie ten modelik o którym pisałem Ci, że niemal "wyrwałem go z gardła" od motofanshop ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Marcjan, dobrze, że udało Ci się odzyskać model bo jest naprawdę fajny. Trochę mnie dziwi podejście Minichamps bo np. Trofeu zawsze dodaje kalki do swoich modeli i tam Audi Quattro jest z HB :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hello, my friend!
    Great model! This one represents the two great champions in an unforgetable moment in F1 history.
    Congrats!

    OdpowiedzUsuń
  13. Hello Jose!
    You're right. I think it's "must have" in every collection ;)Greetings ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. pamietam ten wyścig...inne czasy....teraz mało który wyścig wspomina sie dłużej niż rok :(.Szkoda ze bolidy wystawowe majace przedstawiać
    FW 14-14B są przeważnie zmutowanymi wersjami FW13-13B

    OdpowiedzUsuń