czwartek, 18 lutego 2010

Trudny start - BAR 01 Supertec Testcar 1999 / J. Villeneuve

Historia zespołu BAR (British American Racing) rozpoczęła się w 1998 roku kiedy to koncern tytoniowy BAT (British American Tobacco) wykupił podupadający już zespól Tyrell. Sezon '98 stajnia ukończyła jeszcze pod starą nazwą, jednak kolejne lata miały przynieść ogromne zmiany. Projekt nadwozia na rok 1999 został stworzony wraz z firmą Reynard, specjalizującą się w budowie różnego rodzaju maszyn wyczynowych. Kluczem do sukcesu miał stać się sprowadzony do zespołu z Williamsa mistrz świata z roku '97 - Jaques Villeneuve. Buńczuczne wypowiedzi Kanadyjczyka o chęci zbudowania silnego zespołu miały drugie dno - ogromne honorarium. Oczywiście BAR potrzebował takiego zawodnika jak J.V. - doświadczonego, potrafiącego rozwijać auto. Na dodatek jego przeszłość z mistrzowskim przecież Williamsem, była nieoceniona. Partnerem J.V. został debiutant - Ricardo Zonta.
Pierwszy bolid BAR, napędzany silnikiem Supertec (stare Renault) stał się rozpoznawalny nie tylko dlatego że był konstrukcją bardzo nieudaną i awaryjną. Włodarze zespołu chcieli bowiem wprowadzić do F1 modę niczym zza oceanu - podczas prezentacji każdy z bolidów pomalowany został w barwy różnych sponsorów.



Na takie rozwiązanie, które już od lat funkcjonowało w amerykańskiej serii CART, nie przystały jednak władze Formuły 1. Ostatecznie, malowanie bolidu przedzielono charakterystycznym suwakiem - z jednej strony pojawiło się logo marki Lucky Strike, z drugiej zaś logo 555.



Pierwszy sezon startów ekipy BAR pod własnym szyldem okazał się tragiczny. Stajnia nie zdobyła żadnego punktu. Kierowcy nie zostali łącznie sklasyfikowani aż 21 razy! Najczęstszą przyczyną był psujący się bolid, jednak zarówno mistrz świata z '97, jak i debiutujący Zonta nie ustrzegli się błędów na torze. Najwyższą lokatę dla zespołu wywalczył tester Mika Salo, zastępujący kontuzjowanego po wypadku Zontę.
Miniaturka którą prezentuję jest wczesną (choć bardzo podobną) wersją bolidu o nazwie 001. Pomalowana jest w zupełnie inne barwy niż te pokazane podczas oficjalnej prezentacji.



Zasadniczo jedynym znakiem rozpoznawalnym jest charakterystyczna koniczynka - logo tytoniowego giganta. Modelik wyprodukowała oczywiście firma Minichamps. Jest on niezwykle rzadkim okazem, podobnie z resztą jak wersja wyścigowa ("suwak"). Kupiłem go dosyć dawno, jeszcze w czasach gdy nasz kraj nie był ogarnięty manią F1, a tylko prawdziwi kibice wiedzieli kim jest Robert Kubica. Miniaturka to niekwestionowana perełka. Wykonanie typowe dla Minichampsów - jeśli chodzi o modele bolidów firma zazwyczaj ustrzega się wpadek.















Po cichu marzy mi się miniaturka w malowaniu z "suwakiem". Byłaby fajnym uzupełnieniem dla wersji testowej. Nie spotkałem jednak nigdy bolidu BAR 001 w skali 1:43 na rodzimym Allegro. Coż, trzeba być cierpliwym:)

Tak "ad rem", chyba pozazdrościłem kolekcji jednemu z Kolegów blogerów i postanowiłem dokonać malej restrukturyzacji w szeregach mojej kolekcji. Pod młotek poszły więc modele które trafiły tutaj raczej przypadkowo, a więc przeróżne DelPrado czy inne dziwadła. Mam nadzieję że w ich miejsce pojawią się wkrótce bardziej wartościowe modele. Pozdrawiam serdecznie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz